tajemniczy klient nadchodzi

Wszyscy rezygnują już z tajemniczych klientów. Teraz w sklepach jeden pracownik robi za pięciu. Czy gdy zwolnisz tego pracownika starego jednego znajdziesz za niego szybko nowego durnego  Nie ma chętnych do pracy w handlu. Te Biedry LIDLE to polskie obozy pracy..Sklepy wielkopowierzchniowe to nic w porównaniu z małymi klitami gdzie Grażynka albo Janusz po podstawówce myślą że jak mają kasę to mogą pracowników poniżać w każdy znany ludzkości sposób, nierzadko są tak tępi że nawet sobie nie zdają sprawy że mówią coś co kogoś obraża. Za PRL pani sklepowa to była bogini! Obsłużyła albo nie, większość skwaszona, jakby pracowała za karę. Pamiętam moje wrażenie z Zachodu: do sklepu z obuwiem weszły dwie siostry, może 10 – 11 i druga 18 lat. Po zakupach młodsza stwierdziła, że ekspedientka była bardzo miła, na co druga odpowiedziała – przecież to jej praca, musi być szybka i miła. nikt jej nie kazał wybrać takiego zawodu. Ty też będziesz musiała taka być, a nie kapryśna, jeśli pójdziesz do handlu. Dla mnie to był szok, bo   u nas był dziki świat. Cóż, odkąd 15 lat temu chcąc kupić sobie na szybko zapiekankę między zajęciami dostałam publicznie poradę dermatologiczną (miałam wtedy kłopoty zdrowotne) i brak sosu (bo pewno uznała że szkodzi na cerę) unikam w ogóle jedzenia na mieście, więc jeśli taki klient by eliminowal sprzedawców wiedzących lepiej od klienta to wszystkim wyjdzie na dobre. Ale jeśli chodzi o coś co może się zdarzyć każdemu typu rozbita butelka czy chwila zwłoki z obsługą bo coś się stało nie powinno być konsekwencji jeśli tylko raz się zdarzyło, powinna być druga próba Szczerze mówiąc , to pani Barbara mnie bardziej kojarzy się z tajemniczym kon fiden tem , niż z tajemniczym klientem. Obserwując zachowania niektórych klientów , jestem pełen podziwu dla pań kasjerek , które potrafią powściągnąć emocje i milczeć. Tego zapewne pani Barbara nie nagrywa.Nie taki diabeł straszny jak go malują. Pracowałam jako tajemniczy klient w bankach. Poza sprawdzaniem wiedzy chodziło przede wszystkim o to jak traktują klienta. Więc jeśli ktoś pracuje zgodnie ze standardami nie ma się czego obawiać. Choć faktycznie różnie bywało Bardzo często zakupy robię w Biedronce.Takie jakie są uprzejme kasjerki a czasem nawet są kasjerzy – w tej Biedronce to w innych sklepach rzadko szukać .Jedna z pań kasjerek , nawet wstaje od kasy i pomaga starszym niedołężnym klientom zapakować szybko towar do siatek . Ostatnio zapomniałam włożyć do torby zakupioną babkę , więc kiedy odwoziłam wózek sklepowy , to wybiegł za mną ze sklepu kasjer z moją babką i z uśmiechem powiedział , że nie miała bym ciasta do kawy ! A czy ci tajemniczy klienci kontrolują sklepy Warus w Warszawie ?. Nigdy nie można znaleźć odpowiedniej ceny do produktu i nawet personel nie wie gdzie jest i odpowiada ze trzeba poszukać bo na pewno jest tylko nie przy danym  czyszczenie kanalizacji Warszawa  produkcie. Kiedyś znalazłem cenę, ale przy kasie okazało się ze to była od produktu którego od dawna nie ma bo teraz mamy z innej firmy i jest dwukrotnie droższe. Milion temu kto znajdzie do każdego produktu w mrożonkach cenę bo zawsze są tylko te tańsze gdzie jest napisane ryba w kostce tylko ryba rybie nie równa ale o tym znowu w kasie się dowiadujemy bo wysokich cen lepiej nie pokazywać, a nóż klient nie zauważy. Zapraszam na kontrolę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *